HareM HareM
516
BLOG

"Najdłuższy" weekend w historii skoków narciarskich

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Być może, zachłystując się bramką Rooneya, nie wszyscy kibice sportowi zauważyli, że w zupełnie innym miejscu Europy doszło do rzeczy dość w świecie sportu rzadkiej, żeby nie napisać kuriozalnej.

W dalekim, leżącym na zachód od Oslo, Vikersund, podczas rozgrywania wczorajszych kwalifikacji i dzisiejszego konkursu skoków na przebudowanej skoczni mamuciej, pięciokrotnie uzyskiwano odległość lepszą od będącego do wczoraj nieoficjalnym (oficjalnych się z różnych względów nie notuje) rekordem świata w długości skoku, wyniku Norwega Romoerena. Pięć lat temu, we wspaniałych zawodach w Planicy,  Wiking skoczył 239 m. Od tego czasu nikt nawet nie zbliżył się zasadniczo do tego rezultatu.

Kilka lat temu Norwegowie, mając przede wszystkim na względzie atrakcyjność mających się tam odbyć w przyszłym roku mistrzostw świata w lotach narciarskich, postawili sobie za cel przebudowanie mamuta w Vikersund w taki sposób by to na tej skoczni można było oddawać najdłuższe skoki na świecie. Kilka dni temu nowa skocznia została oddana do użytku.

Wszystkich interesujących się tym sportem ciekawiło czy i komu uda się ten spodziewany najdłuższy skok oddać. Rzeczywistość przeszła chyba jednak najśmielsze oczekiwania. Rekord został pobity o 7,5 m! Tylko świeżo upieczony rekordzista, Johan-Remen Evensen, oprócz najdłuższego oddał jeszcze dwa inne skoki dłuższe od dotychczasowego rekordu. Dwaj inni skoczkowie, najlepsi chyba w trzech ostatnich latach lotnicy, Schlierenzauer i Koch dołożyli po razie i uzbierało się pięć najdłuższych dotąd skoków w historii tego sportu.

Jeśli dodać do tego kilka innych rekordów krajowych i życiowych to staje się bezdyskusyjnym, że w wczoraj i dziś dokonała się detronizacja królowej światowych skoczni, słynnej słoweńskiej Welikanki tudzież Letalnicy. Można, nie bez kozery, pisać że umarła królowa i niech żyje królowa.

Tylko trochę szkoda, że w tych wszystkich rekordach nie partycypują, jak dotąd, Polacy. Trzeba liczyć, że może w dniu jutrzejszym i do nich szczęście oraz wiatr się uśmiechną.

 

PS

Podobno Słoweńcy już się odgrażają, że przebudują swojego mamuta tak, że na pewno odzyskają rekord. Mówi się o dwustusześćdziesięciometrowych skokach. Pytanie czy tak dalekie skakanie jest jeszcze bezpieczne. A jeśli tak to jaka jest bariera bezpieczeństwa w tym sporcie?

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości