Do momentu obejrzenia wczorajszego konkursu skoków PŚ w Lahti miałem cały czas wątpliwości. Wątpliwości dotyczące słuszności decyzji Adama Małysza co do tego by zakończyć karierę po obecnym sezonie. Wydawało mi się, ze Polak jest w stanie być członkiem ścisłej światowej czołówki jeszcze przez długi czas. Co prawda zawody na dużej skoczni w Oslo lekko moją opinią zachwiały, ale uznałem je za wypadek przy pracy.
Wczoraj przekonałem się jednak, ze MISTRZ doskonale wie co mówi i wie co robi. Nie będę się rozwlekał. Po prostu. Ostatnie wydarzenia na skoczniach ewidentnie wykazują, że tak jak był przez lata NAJLEPSZYM skoczkiem narciarskim na świecie tak teraz jest wielki przez to, że w najodpowiedniejszym możliwym momencie kończy swoją sportową karierę.
Panie Adamie! Niech Pan jeszcze zrobi jedną wielką rzecz. Dla siebie i dla nas. A przede wszystkim dla skoków narciarskich. Niech Pan wygra zawody w Planicy. To byłoby prawdziwe WYJŚCIE SMOKA.