HareM HareM
1074
BLOG

Ambasador Rafał Majka

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 42

To, co się stało wczoraj na mecie w Saint-Lary Pia d’Adet przejdzie nie tylko do historii polskiego kolarstwa. Przejdzie też do historii polskiego sportu w ogóle, bo mało było takich momentów, kiedy cały faktycznie świat patrzył jak Polak bije, w niezwykle popularnej dziedzinie sportu, całą resztę stawki na głowę. A stawkę stanowili rzeczywiście najlepsi na świecie.
Jeszcze mniej było takich momentów, kiedy polski sportowiec robił to w takim stylu. Na pełnym luzie, uśmiechnięty, wręcz euforyczny, epatujący swoją radością, jednocześnie zapięty elegancko pod szyją, robiący oko do kamery, z wysoko podniesionymi w górę rękoma, pewny swej przewagi i klasy.
No i ważna rzecz. Nastąpiła przez przypadek, ale jednak. Polak mijał linię etapowego finiszu w narodowych barwach. Koszulka najlepszego górala jest bowiem akurat biała w czerwone grochy. To też miało , przynajmniej dla nas, Polaków, symboliczną wymowę.
To była rzeczywiście wielka, fantastyczna dla Polski, chwila.
Majka tym jednym wjazdem zrobił dla image’u naszego kraju więcej niż cała rzesza przeżerających nasze podatki dyplomat(oł)ów. Nie mówiąc już o tej bandzie, która teraz nami rządzi, bo takie porównanie byłoby, nie tylko dla niego zresztą, uwłaczające.
To teraz, na koniec, bardzo krótko w imieniu kibiców:
Wielkie dzięki, Panie Rafale! W zasadzie Rafał, bo mam syna w Twoim wieku. Przy czym ambasadorem bym go, jeszcze, nie nazwał:).

PS
Teraz to już tylko wypada czekać na końcowy akcent tegorocznego „Majka show”. Być może będzie to miało miejsce dziś koło 16-tej. A jak nie, to półtorej godziny później. Wątpię by polski „góral” wygrał dziś etap, ale biało-czerwoną koszulkę może oddać tylko w wypadku jakiejś katastrofy.

 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości