Szwindel jakiego dopuściła się, ręcami swoich skorumpowanych przez Celtic (i nie tylko) urzędników, UEFA, nie przyniósł oczekiwanych przez Szkotów rezultatów.
Żeby bowiem grać w Lidze Mistrzów nie wystarczyło bowiem wręczyć wielkich łapówek komu trza, ale trzeba było jeszcze pokonać kopciuszka ze Słowenii. Co się właśnie okazało za trudne. Celtic jest w tym sezonie tak beznadziejny, że po kompromitacji ze słabą Legią nie był w stanie przejść jeszcze słabszej, chyba, przeszkody.
No i przynajmniej w tym obszarze sprawiedliwości stało się zadość. Szkoci nie będą grali w Lidze Mistrzów. Co dla nich znacznie gorsze, nie będą mieli z czego pokryć kosztów „wydatków”, które wręczyli tym, którym wręczyli. To, co przesłali na niektóre konta w Warszawie to pół biedy, ale to , co stracili na europejską centralę to nie jest takie sobie, ot, hop na krowę. Stawki są, jak słychać wokół, potężne.
Zastanawiam się jak te durne rudzielce mogły myśleć, że dotrą do Ligi. Legia naprawdę nie jest potentatem. I nie gra jak potentat. A to, co z nimi zrobiła w dwumeczu każdemu innemu na ich miejscu dałoby do myślenia. Przetrwać jakoś ten sezon i budować drużynę na kolejny. A tym się ubrdało, że w LM będą grać i bić kasę. No to mają.
Sytuacji Legii to oczywiście w niczym nie zmienia. Oprócz tego, że po dziesiątkach kat niechęci , mogą liczyć z mojej strony na nić sympatii. Może niedużo, ale jednak.
