HareM HareM
586
BLOG

Chyba już lepiej do tych finałów nie awansować

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 22

Do takiego wniosku doszedłem zaraz po obejrzeniu wczorajszego meczu Polaków z Irlandczykami. I dzisiaj, na chłodno, zdanie podtrzymuję.

No bo skoro, wg długoletniego reprezentanta Polski, dzisiaj komentatora stacji Polsat, Hajty Tomasza, Irlandczycy to totalni, pozbawienie grama techniki i inwencji drwale (a tak, z grubsza, rzeczony ekspert mówił jeszcze, na co mam dowody, pod koniec spotkania), to co myśleć w takim razie o reprezentantach Polski, którzy w drugiej połowie, niemal bez wyjątku, przy tych drwalach wyglądali jak ich dużo młodsze, przyuczane dopiero do zawodu i wzięte do lasu na razie tylko po to, by się starszym i silniejszym przypatrywało, rodzeństwo.

Ja, generalnie, zgadzam się z Hajtą (notabene jako piłkarz był wyjątkowym przedstawicielem zawodu z którego teraz sobie drwi; widać z drwala stał się drw(i)alem). Irlandczycy to faktycznie drwale. Nie tylko oni. Szkoci, na przykład, też. Trafiają na dobrego technicznie przeciwnika i leżą jak dłudzy. Gorzej jednak jak trafiają na rywala takiego jak my. Dla nas gorzej, oczywiście. Bo wtedy się okazuje, że z nas znacznie gorsi drwale są, a ichnia kulawa technika na naszym tle wygląda jak jazda, słabiutkich skądinąd, polskich łyżwiarzy figurowych w porównaniu z jazdą, że dam czadu, Erytrejczyków. Ale tego już ekspert telewizyjny Hajto Tomasz nie dopowiedział. Przynajmniej ja nie słyszałem.

Kiedyś, przez dziesięciolecia, tłumaczyliśmy nasze późnomarcowe porażki tym, że jesteśmy na starcie sezonu podczas gdy inni w samym środku. Teraz to już nie przejdzie. Na 11-tu piłkarzy z pierwszego składu Nawałki aż 9-ciu gra za granicą. Z tego tylko Rybus, ewentualnie, może zasłaniać się małym ograniem i i późno rozpoczętym sezonem. Reszta takie tłumaczenie może sobie włożyć. Głębiej niż między bajki.

Jeśli w finałach Mistrzostw Europy mamy być chłopcem do bicia, który stawia na polu karnym (nie na linii pola karnego, ale jeszcze bliżej bramki właśnie!) autobus i okopuje się w nim niczym sławni skądinąd obrońcy Częstochowy, i to wszystko jedno czy rywalem będzie drużyna klasowa czy też przysłowiowy, choć niekoniecznie irlandzki „drwal”, to ja bym wolał, żebyśmy zebrali na wyjeździe swoje od Szkopów i Szkotów, i na te finały nie pojechali. Więc być może lepiej będzie kiedy rewanż z Irlandią odbędzie się (żeby połączyć pośrednio przywołany „Potop” z nieco wcześniej, za to bezpośrednio, przywołanym Hajtą Tomaszem) pod hasłem: „Kończ drwal. Wstydu oszczędź”.

 

PS

Niewiarygodne, ale jest ktoś, kto wczoraj wypadł gorzej od polskich piłkarzy. Borek z Hajtą.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości