Tak można najlapidarniej streścić, moim zdaniem, mecz z Niemcami.
Szału, co prawda, też się trudno było dopatrzeć, ale na ichniej ziemi tośmy z Niemcami ostatnio lepiej bodaj w 1974 roku zagrali. Bo w 1980, jakeśmy też wzięli w plecy 1:3, tośmy grali , też moijm zdaniem, gorzej. Boniek strzelił, a jakże, piękną bramkę, ale poza tym to tak średnio nam wtedy szło. A dziś/wczoraj wypadliśmy zupełnie przyzwoicie. Za wyjątkiem tych momentów kiedy jak przez okno. No ale zamiast grać beznadziejnie od 10 do 30 minuty, mogliśmy tak się prezentować cały mecz, na przykład. Jak to mamy w zwyczaju.od lat niemal trzydziestu. A my nie. Sporymi fragmentami byliśmy dla mistrzów świata równorzędnym partnerem, a chwilami to nawet byliśmy lepsi.
Oczywiście, że paru gości, eufemistycznie rzecz nazywając, jest tej reprezentacji kulą u nogi. Inni, taki Błaszczu na przykład, są z różnych powodów ewidentnie bez formy. Co się w czasie meczu człowiek nawkurzał to jego. Ale widać było że, biorąc pod uwagę z kim grali, coś się na tym boisku działo, Niemcy nic wielkiego nie pokazali, ale na tle naszych, szczególnie tych zywcem mniej utalentowanych czyli toporniaków, wyglądali dość dobrze. Nie na tyle, żeby ich ustawiać na Francję w roli faworytów, ale na tyle, żeby być pewnym, że naszą grupę właśnie wygrali.
Jednym słowem mogło być gorzej. Jeszcze jakby ci, kórzy grają z Niemcami na codzień zagrali lepiej to mógłby być nawet remis. Ale Piszczek, Olkowski i Błaszczu byli u nas najsłabsi, a Lewandowskiego też już w dużo lepszej dyspozycji widywałem.
Na szczęście, jak to wielokrotnie po losowaniu grup eliminacyjnych podkreślałem, mamy w grupie Szkotów i Irlandczyków. I dlatego powinniśmy już teraz bez problemów dotrzeć do francuskich finałów.
PS
Fabian, mimo trójki we własnej sieci, nadal do stania w bramce. Natomiast na prawej obronie każdy, nawet z łapanki, byle nie Olkowski. Jest gorszy nawet od Piszczka..
Komentarze