HareM HareM
589
BLOG

Trzeci hiszpański dublet z rzędu?

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 23

Dużo wskazuje na to, że może się tak stać. Ale jeżeli tak będzie, jeżeli zespoły hiszpańskie po raz trzeci z rzędu, sięgną jednocześnie po klubowe mistrzostwo Europy w rywalizacji pierwszo (Liga Mistrzów) i drugo (Liga Europy) ligowej, to będzie to nie tylko niespotykany dotąd, podany w tytule, ewenement. Siłą rzeczy dojdzie wtedy do pierwszej w historii sytuacji kiedy to jeden i ten sam zespół zdobędzie trzykrotnie z rzędu pierwszeństwo w LE. Nikt dotąd tego nie uczynił. Szansę miały: w roku 1987 Real i, 21 lat później, … Sewilla. Teraz Andaluzyjczycy mają możliwość poprawki.

Z punktu widzenia tytułu wynik finału na San Siro jest nieistotny. I tak wygra przecież, tak jak to miało miejsce 2 lata temu, zespół z Madrytu. Pytanie który. Nie wiem czy półfinał z Niemcami kosztował Atletico tyle wysiłku czy też sami założyli, że Barcelona nie da sobie wydrzeć pierwszeństwa i odpuścili walkę o mistrzostwo Premiera Division. Jeśli ktoś dotąd się wahał z oceną jak jest, to teraz nie musi zgadywać. Atletico ma już tylko jeden cel.

Co innego Real. Oni w potknięcie Barcy w lidze będą wierzyć do soboty, do 18.45. Mniej więcej. A o finale LM myśleć dopiero od 19-tej. No chyba, że zdobędą mistrzostwo kraju. Wtedy ten moment może nadejść nieco później.

Kto wygra? Życzę zwycięstwa Atletico, stawiam na Real. Atletico tytułu życzę z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że pechowo przegrało finał przed dwoma laty. Oczywiście w dogrywce już nie istniało, ale bramkę dającą Realowi dogrywkę straciło kilkadziesiąt sekund przed końcem podstawowego czasu gry. Po drugie dlatego, że w tegorocznej edycji pokonało najlepszych. Najpierw Barcelonę, potem Bayern. Od Barcelony będąc znacznie lepsze, od Bayernu znacznie sprytniejsze.

Stawiam natomiast, jak napisałem, na Real. Dziesięć tytułów, ogromne doświadczenie, oddech i świeżość po Benitezie, Zidane. To, w tej chwili, są ogromne atuty. Zidane, jak sądzę, tym atutem na jesień już nie będzie, ale teraz jeszcze jest. A jakby tak faktycznie przeskoczyli w najbliższą sobotę Barcelonę, to mogą Atletico nie tylko pokonać, ale i roznieść.

Z racji podnoszonego tematu znacznie ważniejsze jest jednak, jak spisze się za niespełna dwa tygodnie Sewilla. Wczorajszy rezultat pojedynku ligowego świadczy nie tyle, że zespół z Andaluzji zwyczajnie sprzedał rywalowi mecz, a bardziej o tym, że końcówkę rozgrywek ligowych ma wyraźnie w tyle i nie zamierza przejmować się nie tylko wynikami swoich ostatnich spotkań La Ligi, ale także niczyją opinią na ten temat. Po prostu. Każdy ma swoje priorytety. Umery również. Liverpool zresztą też ma, bo też już się w lidze oszczędza. Nie przeszkodziło mu to, co prawda, ligowego spotkania wygrać, ale już ze składu było widać, że nie jest to dla Kloppa priorytet. Zapowiada się nie wiem czy piękny, ale na pewno bardzo zacięty mecz, bo w obu drużynach zakapior na zakapiorze. Ja będę, ze względu na Krychę oczywiście, kibicował Hiszpanom. Ostatni raz pewnie, bo myślę, że Polak stamtąd w lecie odejdzie. Od następnego sezonu w taki meczu będzie wypadało kibicować Angolom, bo coś mi się zdawa, że Klopp Zielinie nie odpuści.

Na razie jednak trzymam kciuki za Krychowiaka. W sumie chciałem zwrócić dyskretnie uwagę, że po raz drugi z rzędu mamy w finale jednych z dwóch najważniejszych klubowych rozgrywek Polaka. I że drugi raz z rzędu nie jest to Bob Budowniczy Bayernu.

No to jeszcze na koniec życzenie na kolejny sezon. Niechże ten nasz Bob zdobędzie w przyszłym roku, może być z przytupem, mistrzostwo LM i niech w końcu stamtąd odejdzie. Wszystko jedno czy to będzie Madryt czy … Madryt. Ważne, żeby grali na niego, a nie na jakiegoś egocentryka.

Zresztą. Po przyszłym sezonie Ronaldo będzie już, może nie dziadem, ale dziadkiem owszem:).

Se-wi-lla!!!

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport