HareM HareM
573
BLOG

Anita Włodarczyk – Adam Małysz AD 2016

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 20

Oczywiście nie będę robił z siebie teraz klauna i pisał o tym co stało się grubo ponad dwie godziny temu, bo raz, że wszyscy wyśmieją mój refleks a dwa, że cała Polska to wie.

Z tym tytułem, który na poczekaniu wymyśliłem, to też nie do końca tak, jakbym chciał. Z prostej przyczyny. Polka jest bowiem jeszcze dużo lepsza niż Adam w swoim najlepszym sezonie, a zobaczcie co było wtedy jego udziałem.

16 lat temu młody Polak zupełnie zdominował cały sezon w skokach narciarskich. Nie tylko zresztą sezon 2000/01. On zdominował totalnie w tym sporcie również cały rok 2001. Przekładając na lekkoatletykę – sezon 2001. A przekładając na skoki narciarskie, drugą część sezonu 200/01 oraz pierwszą część 2001/02.

Wygrał wtedy prawie wszystko. Został mistrzem świata na skoczni małej i wicemistrzem świata na skoczni dużej. Wygrał Turniej 4 Skoczni. Zwyciężył w Turnieju Nordyckim. Zdobył Kryształową Kulę za sezon 2000/01 i zapewnił sobie ogromny kapitał pod zdobycie Pucharu Świata w sezonie 2001/02. Na 26 zimowych konkursów Pucharu Świata rozegranych w tamtym roku kalendarzowym wygrał 17, a w czterech zajął miejsce drugie. Trzy razy był jeszcze czwarty, raz piąty i raz ósmy, bo upadł.

Jest rok 2016. Sezon się oczywiście jeszcze nie skończył, kilka startów przed Polką. Ale ona te wszystkie starty, oczywiście, wygra. Do tej pory miała ich kilkanaście i też je wszystkie, też oczywiście, wygrała. Dzisiaj w ogóle wygrała chyba 30-ty start z rzędu, licząc poprzedni sezon.

Oprócz tytułu mistrzyni olimpijskiej wygrała w tym roku Mistrzostwa Europy. Adama dało się wtedy raz na ruski rok, cudem bo cudem, ale wyprzedzić. Anity się nie da. Więc ten tytuł, mimo szczerych chęci autora i ewidentnego przekazu jaki wolą autora z niego płynie, i tak nie oddaje rzeczywistości. Zakłamuje ja na niekorzyść Anity Włodarczyk. A co to oznacza?

Ano to, że polska miotaczka zasługuje, być może, na tytuł polskiego sportowca wszechczasów.

Podniecamy się Phelpsami, podniecamy Boltami. Oczywiście, założywszy że się chłopaki nie szprycują bardziej niż inni, są to wielcy geniusze i nie zamierzam tego w tym wywodzie podważać. Ale nie chwalmy tak strasznie cudzego, skoro takie samo swoje mamy pod nosem. Zauważmy wreszcie, że mamy sportowca, który bije w tej chwili w swojej dyscyplinie konkurencję bardziej niż Phelps i Bolt razem wzięci. A jakby nie różne nafaszerowane koksem Rosjanki i Niemki, to robiłby to praktycznie już lata.

I niech mi nikt nie pisze, że konkurencja w młocie dużo mniejsza. No mniejsza. I co? Za to, na przykład, duża większa niż w Formule 1, gdzie taki Vettel potrafił przez lata robić za narodowego bohatera tylko dlatego, że miał dużo lepszy sprzęt od innych.

Że babski młot jest młodą konkurencją? No jest. Co z tego? Próbują ten obszar zagospodarować Amerykanie, próbują Chińczycy, próbowali Niemcy i Rosjanie. I się nie udaje. Nie udaje się, bo mamy swojego Adama Małysza rzutu młotem. Swojego Michaela Johnsona, jak się komuś ten Małysz tak bardzo nie podoba.

No i to jest wspaniały przykład i wzór do naśladowania dla młodych rzesz polskich potencjalnych dominatorów. Fajdek już idzie tym śladem. Kiedyś może pójdzie Bukowiecki, potem inni.

Anita Włodarczyk tego bloga, jak sądzę, nie czyta. Ale nie przeszkadza mi to aby jej publicznie podziękować.

Wielkie dzięki, Pani Anito! To było piękne patrzeć jak polski sportowiec, na najważniejszej imprezie sportowej, jest lepszy od wszystkich innych o trzy czy cztery klasy. Szkoda, że nie umie się Pani cudownie rozmnażać. Byłoby pięknie, gdyby polski sport miał takiego sportowca w każdej konkurencji. I nie chodzi mi tylko o talent. Chodzi mi również o pracowitość oraz profesjonalne podejście do sprawy. Sto lat i proszę dotrwać do Tokio! I tam też wszystkim dołoić.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport