No, jest to przykre.
Harujesz niczym Pstrowski cztery lata, odmawiasz sobie wielu rzeczy, idziesz na trening w rzęsistym deszczu w czasie kiedy koleżanki idą na randki, a potem się okazuje, że z powodu dwóch centymetrów, słownie: DWÓCH CENTYMETRÓW, nie masz prawa do tego, by ci za ten przeogromny, ale przecież i skuteczny, wysiłek powiesili na szyi krążek.
Coś dokładnie takiego spotkało w nocy naszą lekkoatletyczną igrzyskową rewelację Marię Andrejczyk. Wielka szkoda.
Tym światem, w tym też światem sportowym, rządzą niby jakieś prawa, jest niby wg jakichś tam reguł poukładany, a jak przychodzi co do czego, to nawet prostych rzeczy nie potrafi ten cały los, czy jak tam go zwać, rozwiązać. No bo po co takiej Czeszce jeszcze jeden, w dodatku tylko brązowy, medal? Ma już tego tyle, że sąsiadom we wsi chyba rozdaje. A dla naszej młodziutkiej oszczepniczki byłby to kop taki, żeby góry przenosić mogła. No i nagroda za tern piękny rzut z eliminacji, dzięki któremu znalazła się na czele tegorocznych tabel.
A jak już, to nie mogła Szpotakova rzucić te dwa centymetry mniej? Wilk byłby syty, Czeszka znaczy, i nasza Marysia cała. To znaczy w uśmiechu cała, a nie we łzach u Dzięcioła.
A propos jeża, Dzięcioła znaczy, to on może czasem zada głupie pytanie w tej mix-zonie, ale dobrze że jest, bo zawsze jak wchodzi z tym swoim wywiadem, to przez to nie musimy słuchać tych gadających głów z kabiny komentatorów. Oni, co prawda, po tej totalnej wpadce ze „złotem” Małachowskiego, trochę się w serwowaniu nam głupot niby poprawili, ale już na rzetelną refleksję związaną z panem Fajdkiem stać ich nie było. Czego zresztą wymagać, jak to ta sama ferajna. Oni, usprawiedliwiający „wszystkich swoich” ze studia w Warszawie Korzeniowski i znany z tego, że jest znany, wiceHołowczyc, Chmara Sebastian oraz piejąca w ten sam deseń stacja TVN. Z tym TVN to podobno, bo wiem to z drugiej ręki. Kolega mi mówił. Sam tego barachła od wielu lat nie oglądam.
Skoro już zarwałem nockę, to jeszcze Was pomęczę. Pożegnał się z igrzyskami Tomasz Majewski. Dla mnie to jest prawdziwy gość. Facet, który jest dla mnie wzorem sportowca. On, co prawda, jest podobno pomylony politycznie, ale to mnie, w sytuacji kiedy ktoś jest wzorem sportowca, zupełnie nie interesuje. Nigdy nie skalał się nawet myśleniem o dopingu. Dlatego inni szaleli na mityngach, a on na igrzyskach, na mistrzostwach świata i na mistrzostwach Europy. Tam uzyskiwał swoje najlepsze rezultaty. Poza tym rzeczywiście najlepszym rezultatem, dotąd jest to zresztą rekord Polski, który rzucił gdzieś w sztokholmskiej piaskownicy dla dzieci, bo Szwedzi (oni zawsze mieli jobla) uznali, że tam się odbędą zawody. Ale to było krótko przed czy krótko po jakichś mistrzostwach, więc też nie budzi wątpliwości.
Pożegnanie było takie, na jakie może być stać 35-letniego kulomiota, który się nie szprycuje. Czyli przyzwoite. 20,72 i szóste miejsce. Tak odchodzą wielcy, w każdym calu, mistrzowie.
No i na koniec. Dystans 800 m staje się naszym oknem wystawowym już nie tylko jak chodzi o panów. Mimo, że to konkurencja na każdych zawodach mistrzowskich zawsze bardzo mocno obsadzona. Joanna Jóźwik w pięknym stylu wygrała półfinał i dołącza do Marcina Lewandowskiego. Podobnie jak on wystąpi w finale. Wygląda na to, że skutek jej występu może być daleko donośniejszy.
Aha. Przy okazji. Ruszyło się coś jak chodzi o nasze zmagania z materią w temacie „Nie wypaść gorzej niż Londynie”. Brązowy medal zdobyła zapaśniczka Monika Michalik. Łacznie krążków mamy wiec teraz osiem. Wyścig, nie tylko z czasem, trwa. Chciałem delikatnie zwrócić uwagę, że ¾ naszych zdobyczy zawdzięczmy kobietom. Jeśli ktoś mnie spyta dlaczego tak jest, to generalnie nie wiem. Ale poproszony o rade jak to zmienić, w pierwszym odruchu, postulowałbym ubranie Włodarczyk w spodnie, a Fajdka w spódnicę. Oczywiście tylko wtedy jeśli prawdą jest, że mężczyzną jest ten, kto ma jaja.
Ta drobna zamiana spowoduje, że w zasadniczy sposób zmienią sie te niekorzystne dla nas, mam na myśli samców, proporcje i poprawi sie nasze samcze morale. Czytaj ego.
Komentarze